Konopteka.pl

NAJWIĘKSZA OFERTA W POLSCEponad 250 produktów

DARMOWA DOSTAWAzamówień powyzej 100zł

do kasy suma: 0,00 zł
Ustawa o medycznej marihuanie. Jak powstała i dlaczego nie działa.
100.jpg

 

Ustawa o medycznej marihuanie.  Jak powstała i dlaczego nie działa

W Polsce od lat trwa debat na temat legalizacji marihuany. Stopniowo pojawia się coraz więcej środowisk czy nawet podmiotów państwowych podkreśla, że ważne jest uregulowanie sytuacji związanych z medycznym zastosowaniem marihuany. Środowiska te dążą do tego, aby wprowadzić ją do leczenia określonych chorób[1].

Pierwsze informacje na temat korzystnych wpływów medycznej marihuany na stan zdrowia (w kontekście niektórych schorzeń) pojawiły się ok. 2012 roku. wówczas, dr Marek Bachański (specjalista w zakresie pediatrii i neurologii dziecięcej, zatrudniony w Instytucie Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie) zdecydował się na przeprowadzenie pierwszych badań na ściśle wybranej grupie 9 pacjentów. Wśród nich znalazły się dzieci z:[2]padaczką lekooporną (wykorzystano tutaj zarówno przypadku zespołu Draveta jak i Lennoxa – Gastauta.

Co ciekawe, badania prowadzone przez lekarza nie tylko były pozytywnie przyjęte przez opinię społeczną, ale również wzbudziły nadzieję na to, że metoda ta będzie mogła być stosowana także w przypadku leczenia innych schorzeń.

Jeszcze na etapie prowadzenia badań Bachański podkreślał, że najtrudniejsze w prowadzonych badaniach jest pozyskanie medycznej marihuany, a  wszystkie procedury pochłaniają zdecydowanie zbyt dużo czasu, który można  poświęcić na inne czynności. Procedury jakie trzeba przejść celem uzyskania dostępu do leków przedstawiają się w następujący sposób: „wszystko odbywa się na zasadzie importu docelowego, polegającego na uzyskaniu zgody od wojewódzkiego lub krajowego konsultanta w zakresie neurologii dziecięcej oraz ministra zdrowia. Następnie lekarz występujący o import leku wypisuje receptę i składa zamówienie w aptece zagranicznej z kraju, gdzie dany lek z marihuaną jest dostępny legalnie, na przykład z Holandii”[3].

Podobne poglądy głoszone w debacie publicznej pojawia się głos jednej z mam, której dziecko choruje na zespół Lennoxa – Gastauta – Dorota Gudaniec. Swoją historię opowiedziała podczas debaty jaka toczyła się na temat zastosowań medycznej marihuany, która odbyła się 9 marca 2015 roku przez Polską Sieć Polityki Narkotykowej. W tym spotkaniu uczestniczył również dr Marek Bachański i Josh Stanley, którzy przedstawili swoje doświadczenia związane z leczeniem i ze stosowaną metodą[4]. Dziecko Doroty Gudaniec – Max był pierwszym pacjentem w kraju, który został poddany leczeniu marihuaną cechująca się wysokim stężeniem CBD. Kobieta przekonywała o dobroczynnych efektach terapii oraz powodach dla których powinno się wprowadzić odpowiednie regulacje prawne, dzięki którym możliwe będzie leczenie marihuaną.

Co ciekawe, głosem opowiadającym się za wprowadzeniem zmian w obowiązującym w Polsce prawie, w zakresie zastosowania leczniczej marihuany był także były minister zdrowia – Marek Balicki. W jego przekonaniu jest to: „lek skuteczny, […] bezpieczny, bezpieczniejszy od większości leków przeciwbólowych sprzedawanych w Polsce bez recepty” (Relacja filmowa z debaty „Medyczne zastosowanie kannabinoidów w Polsce i na świecie”). Zaznaczył, że zażywanie medycznych konopi niesie ze sobą pewne „działania niepożądane, ale nieporównywalnie mniejsze od leków przeciwbólowych” (tamże), a nawiązując do podjęcia tematu na polu politycznym apeluje, że „należy uniknąć sprzeczności z przepisami ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii dotyczącymi stosowania marihuany do celów leczniczych”[5].

Pozytywnym głosem w debacie była wypowiedź karnistki UW Moniki Płatek, która uważa, że jeśli marihuana wykazuje lecznicze właściwości powinna być wykorzystywana.

Kiedy środki masowego przekazu zainteresowały się tematem debata powróciła na scenę polityczną. Jednym z działań było zorganizowanie wysłuchania obywatelskiego, które odbyło się 9 czerwca 2015 roku w Sejmie. Jego pomysłodawcom był wiceminister Wanda Nowicka, przy współpracy z Polską Siecią Polityki Narkotykowej. Uczestniczyli w nim rodzice innych dzieci, które zostały poddane leczeniem przy użyciu medycznej marihuany. Uczestniczyły także w nim osoby, które są przeciwne wykorzystaniu takiego rozwiązania[6].

Aktywność polityków zwiększyła się również po tym jak w listopadzie 2014 roku Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok dotyczący skargi konstytucyjnej złożonej rzez osobę, która została skazana za posiadanie marihuany na swój użytek (jednak w ilości większej niż dopuszcza to ustawa)[7]. Mimo, iż nie przychylono się w wyroku do postulatów zgłoszonych przez skazanego, to jednocześnie podkreślono, że niezbędne jest przeprowadzenie odpowiednich regulacji prawnych które będą porządkować kwestie związane ze stosowanie marihuany w celach leczniczych (skazany posiadał je właśnie do takich celów)[8]. Ciekawym głosem w tej debacie wydaje się być stanowisko sędziego Piotra Tulei „Trybunał w jednej kwestii podzielił stanowisko prezentowane przez skarżącego i podnoszone na rozprawie, mianowicie, że brak w zasadzie uzasadnienia dla wprowadzenia zakazu posiadania i używania marihuany wtedy, gdy byłoby to uzasadnione względami medycznym”[9].

Jednocześnie w postanowieniu, które zostało wydane 17 marca 2015 roku[10] stwierdził, że konieczne jest podjęcie odpowiednich działań pozwalających na uregulowaniu kwestii medycznego zastosowania marihuany[11].

Efektem tych debat było zgłoszenie początkowo trzech projektów ustaw:

  • Poseł Patryk Jaki – Zjednoczona Prawica,
  • Partia Kukiz’15,
  • Wanda Nowicka.

Wszystkie te propozycje uwzględniają zastosowanie marihuany medycznej do obrotu, choć każdy z nich cechuje się odrębnym poziomem tej legalizacji.

W projekcie zgłoszonym przez Zjednoczoną Prawicę przyznano lekarzowi prowadzącemu pacjenta możliwość zastosowania terapii substancjami, które w swoim składzie zawierają olej konopny. Jedynak jest to możliwe tylko wtedy, jeśli pojawiają się tutaj konkretne wskazania medyczne, a pacjent nie jest uzależniony. Są to również osoby, w stosunku do których stosowana jest terapia paliatywna, osoby cierpiące na stwardnienie rozsiane, padaczkę, miażdżycę oraz AIDS[12].

Zdaniem posła Jakiego, zgłoszony przez jego ugrupowanie projekt ustawy jest opracowany w taki sposób, aby nie mógł on pozwolić: „różnego rodzaju cwaniakom” na wykorzystanie jej zapisów - jeżeli weszłaby w życie - do handlu marihuaną bądź używania jej w celach „rekreacyjnych”. Podkreślił jednocześnie, że nie jest zwolennikiem legalizacji stosowania tzw. miękkich narkotyków, w tym marihuany, bo według statystyk policji w ciągu ostatnich 10 lat dwudziestopięciokrotnie wzrosła liczba osób kierujących pod wpływem marihuany i liczba osób, które odurzone spowodowały wypadek. Zaznaczył, że trzeba jednak odróżnić marihuanę używaną w celach „rekreacyjnych” od stosowanej w celach leczniczych, np. u dzieci chorych na padaczkę”[13]. W swojej wypowiedzi pokazuje jakiego rodzaju obawy pojawiają się najczęściej w kontekście stosowania marihuany w leczeniu oraz ewentualne zagrożenia, których obawiają się najczęściej parlamentarzyści.  Zdaniem Jakiego, przygotowany projekt pozwoli na prowadzenie spokojnej i merytorycznej dyskusji na temat korzyści płynących z wdrożenia takiego rozwiązania. Liczy na to, że częściej będą to dzieci i osoby potrzebujące, a nie grupy przestępcze[14].

Ostatnio jednym z ważniejszych głosów w debacie dotyczącej medycznego zastosowania marihuany był Tomasz i Anna Kalita.

Kalita, na skutek swojej choroby, po tym jak po przebyciu operacji usunięcia nowotworu napisał na portalu społecznościowym.

Kalitowie spotkali się również z parą prezydencką. Prezydent Duda przyznał, że śledzi debatę w tej sprawie i jest przekonany, że konieczne jest udzielenie pomocy chorym, choć jednocześnie podkreśla, że temat jest zdecydowanie bardziej złożony i bardzo delikatny. Dlatego też trzeba do niego podejść ostrożnie[15].

Jak wynika z wypowiedzi szefa biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marka Magierowskiego – prezydent wspiera Tomasza Kalitę i jego żonę, w walce z chorobą, z którą zmaga się były rzecznik prasowy SLD (Tomasz Kalita zmagał się ze złośliwym guzem mózgu): „Rozmowa była ciepła, przyjazna. Obaj panowie są politykami, więc rozmawiali o polityce między innymi, o życiu, ale też oczywiście o tym, o czym najgłośniej ostatnio w mediach, czyli o tzw. medycznej marihuanie i o ewentualnych zmianach w prawie, które miałyby ulżyć osobom, którym tego typu środki pomagają w zwalczaniu chorób czy też w uśmierzaniu bólu”[16].

Sam Kalita mówił, że spotkanie z prezydentem stanowiło dla niego „olbrzym zaszczyt i satysfakcję (…) rozmawialiśmy o onkologii w Polsce, o legalizacji tzw. oleju z kannabinoidów. Prezydent jest zainteresowany tym, by pomóc chorym. Przygląda się inicjatywie, która toczy się w Sejmie i jest zainteresowany tak samo jak ja, żeby to wszystko się odbyło pod auspicjami rządu”[17]. W jego przekonaniu nie można dopuścić sytuacji, kiedy tak dobrze funkcjonuje czarny rynek, a państwo nie podejmuje się legalizacji tej kwestii.

Co ciekawe, po spotkaniu z Prezydentem i od chwili wykonania wspólnych zdjęć z Tomaszem Kalitą, nikt więcej z Kancelarii Prezydenta nie poruszał tego problemu. Ne podjęto także żadnych działań. Anna Kalita mówiła również, że jej mąż zdecydował się na napisanie listu do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Podkreślił on, że jest to bardziej forma pewnego rodzaju prośby do prezesa o wykazanie pewnego rodzaju litości ustawowej. Chce on bowiem wierzyć w to, że prezes jest osobą wrażliwą i doskonale rozumie potrzebę. List ten brzmiał w sposób następujący: „Nie znamy się osobiście, choć przez lata – gdy byłem jeszcze zdrowy i pełniłem funkcję rzecznika SLD – mijaliśmy się na sejmowych korytarzach. Prócz pasji do polityki tym, co z pewnością również nas łączy, jest miłość do zwierząt. Dziś pozwalam sobie pisać do Pana, będąc w bardzo trudnym momencie życia – rozpoczyna list Tomasz Kalita. Polityk wskazuje, że zmaga się obecnie z bardzo ciężką chorobą, która wywróciła życie jego rodziny do góry nogmi. Choruję na wielopostaciowego glejaka – jednego z najbardziej złośliwych nowotworów świata. Dla mnie i mojej żony ta diagnoza brzmiała, jak wyrok. Kiedy dowiedziałem się, co mi dolega, niemal natychmiast usłyszałem o leczniczej marihuanie. Dla jasności: nie jestem i nigdy nie byłem zwolennikiem legalizacji tej substancji, jako takiej. Gdy piszę do Pana o konopiach, mam na myśli substancję leczniczą.  Dziś pozwalam sobie zwracać się do Pana z prośbą o wysłuchanie argumentów nie tylko chorych na raka, ale również epileptyków i ich rodzin. Niestety, debata o legalizacji medycznej marihuany została mocno zideologizowana. A przecież chodzi w niej o dzieci dotknięte lekooporną padaczką, u których ilość napadów udaje się radykalnie zmniejszyć właśnie dzięki tej substancji. Medyczna marihuana może ulżyć niezliczonej ilości chorych, cierpiących ból. Wielu z nich poznałem, leżąc w Centrum Onkologii i proszę mi wierzyć – grymasu wielu twarzy, wykrzywionych nieludzkim bólem, już nigdy nie uda mi się zapomnieć (…) Oczywiście walczę też o siebie. Istnieją hipotezy, według których kanabinoidy mogą przyczynić się do walki z rakiem. Medyczną przydatność tej substancji potwierdziły rząd brytyjski, izraelski oraz amerykańscy uczeni. Gorąco wierzę, że zechce Pan wysłuchać głosu nie tylko mojego, ale wielu chorych, dla których legalizacja leczniczej marihuany oznacza jeszcze jedną, ogromnie ważną rzecz: nadzieję. Pozostaję z szacunkiem, życząc Panu radosnych świąt”[18].

Mimo wszystko nikt z Kalitą się nie skontaktował. Nie zdecydowano się również na podjęcie żadnych działań (rys. 13). Co ciekawe, po tej wypowiedzi Andrzej Duda zdecydował się odnieść do słów Anny Kality na Twitterze: „Obiecałem wówczas otwartość dla ewentualnej inicjatywy i poparcie dla rozsądnych rozwiązań ustawowych. Jeśli będą. I podtrzymuję to”[19]. Jednocześnie, rzecznik podkreślił, że prezydent czeka na opracowanie projektu ustawy. Nie ma on jednak wpływu na tempo prowadzonych prac ustawowych prowadzonych przez sejm. Co więcej, prezydent nie występuje ze swoim projektem ponieważ ma wiedzę na temat tego, że Sejm już pracuje nad jednym rozwiązaniem.[20]

Jednocześnie, 23 lutego posłowie uznali, że nie zajmą się projektem przygotowanym pół roku wcześniej przez SLD. Wynikało to z faktu, że prowadzili prace nad projektem złożonym przez posła Kukiz’15 Piotra Liroya Marca.

 



Jeszcze przed śmiercią Tomasza Kality (11 stycznia 2017) bardzo poruszający wpis na temat traktowania pacjentów oraz dostępności leczniczej marihuany umieściła jego żona.  


Debata dotycząca legalizacji medycznej marihuany wróciła do Sejmu, na skutek działań prowadzonych wcześniej przez państwa Kalitów, a później również intensywnego zaangażowania m.in. posła Piotra Marca. Samo głosowanie poprzedzone było licznymi problemami. Sam projekt wiązał się z dużą niepewnością, gdyż PiS jako ugrupowanie o charakterze prawicowym (z tendencją do skrajnych poglądów) nie do końca miało poparcie swoich wyborców.

Mimo, że początkowo partia rządząca deklarowała poparcie ustawy, to 2 grudnia 2016 roku okazało się, że Ministerstwo Zdrowia wycofało swoje poparcie dla zgłoszonego projektu ustaw. Jak wyjaśniała wówczas Dorota Gudaniec była to decyzja niespodziewana i wyjaśniana w sposób mało wiarygodny: „Z dyplomacją u mnie na bakier, jednak postaram się dyplomatycznie ująć własne odczucia... otóż..... drugi dzień jestem w sejmie i po raz drugi nie doszło do obrad podkomisji zdrowia w sprawie regulacji medycznej marihuany. Wczoraj zostaliśmy zapewnieni o wypracowanym podczas spotkania w Ministerstwie Zdrowia kompromisie, który polega na tym, że uprawy konopi zostają w Polsce pod kierownictwem INWiRZ. To było wczoraj...a dzisiaj.... przed chwila Piotr Marzec czyli Poseł Liroy rozmawiał z Prezesem Kaczyńskim i premier Szydło i ....!!!!!!!!!! okazuje się , że PIS nie dopuści do obrotu konopi bo TO NARKOTYKI!!!!!! I w życiu się nie zgodzi na uprawy w Polsce!!!!! PiS odrzuci wszelkie prace i dzisiaj już wiemy, że sprawa upadła! Po raz kolejny ludzie zostali w Polsce oszukani! Wczoraj głaskali nas a dzisiaj się okazało co się okazało!!!! Ludzie! Musicie się obudzić bo jak tak dalej pójdzie to się nie tylko z ręką nie w nocniku ale w wiadrze z gównem!!!! Nadal zbieramy podpisy! Nadal walczymy, nadal zdychamy w cierpieniu i upokorzeniu!!!"” (zachowana pisownia oryginalna)[21].

Mówiąc o projekcie oz mianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii zgłoszonym przez posła Piotra Liroy-Marzec warto wskazać najważniejsze jego założenia[22]. Wskazano tutaj możliwości zastosowania terapii przy użyciu produktów niedopuszczonych do obrotu wykonanych z przetworów konopi. Wyszczególnieni w przepisach lekarze i specjaliści będą zobowiązani do tego, by: „zapewnić informacji na temat zakresu bezpieczeństwa oraz efektywności terapii, wystawić dokumenty pozwalające na dokonanie zakupu, prowadzić dokumentację medyczną oraz zapewnić odpowiednie warunki udzielania wszystkich świadczeń i prowadzić ewidencję zużycia, zapotrzebowania czy źródeł zaopatrzenia produktu. Ważne jest, aby zgłaszać także wszelkie nadużycia”[23].

Projekt zakładał również możliwość prowadzenia uprawy oraz zbioru ziela i żywicy konopi, przez uprawnione do tego podmioty, a ich powierzchnia nie powinna być większa niż taka, która zapewnia dostawę na okres ok. 120 dni kuracji.

Dodatkowo, miał do tego prawo również pacjent, korty samodzielnie mógłby przygotowywać odpowiednie preparaty. Specjalnie pozwolenia mogłyby być wydawane przez wojewódzki inspektorat farmaceutyczny.

Debata, która miała miejsce w ostatnim czasie w Sejmie, a której efektem było wyrażenie zgody na stosowanie marihuany w terapii, pokazała jak mocno kontrowersyjny jest to projekt i jak trudno, mimo uzyskanej aprobaty osiągnąć wspólne stanowisko. Najlepszym przykładem na to są wypowiedzi poszczególnych polityków[24]:

  • Przewodniczący Czarzasty (SLD): „Nie traktujemy naszego projektu jako konkurencyjnego wobec jakiegokolwiek innego projektu, wspieramy projekt Kukiz'15 w tej sprawie i każdy inny projekt - podkreślił szef SLD. - Problem polega na tym, że posłowie, choć deklarują poparcie dla projektu umożliwiającego stosowanie medycznej marihuany, to nie ma z tego żadnego efektu”;
  • rzeczniczka Sojuszu Anna-Maria Żukowska „wyraziła nadzieję, że skoro obecny Sejm jest tak sprawny, że potrafi przyjąć ustawy w jeden dzień, to jeśli będzie taka wola posłów, uda się uchwalić legalizację tzw. medycznej marihuany nawet na pierwszym powakacyjnym posiedzeniu Sejmu. - Apelujemy do rządzących: zalegalizujcie marihuanę medyczną, żeby chorzy nie musieli biegać po krzakach szukając dilerów, tylko mogli pójść do apteki”[25].
  • Piotr Liroy – Marzec (przed głosowaniem): „to jest konieczność, żeby ludzie chorzy mogli w tym kraju naprawdę się leczyć”;
  • Poseł PiS Grzegorz Raczak: „wiele osób zgłasza obawy, ze ta marihuana wycieknie i będzie marihuaną rekreacyjną”;
  • Zbigniew Ziobro (po głosowaniu): „niesie spustoszenie w umysłach zwłaszcza młodych ludzi. Marihuana być może podobnie jak morfina ma jakieś możliwości lecznicze. Jeżeli tak, to na zasadach reglamentacji można rozważyć jej stosowanie, ale tylko w udokumentowanych medycznie wypadkach (…)Nie mówię nie, ale mówię, że musi być reglamentacja i duża ostrożność, wstrzemięźliwość wobec środowisk, które przy tej okazji chciały w ogóle zalegalizować ten narkotyk, czemu jestem zdecydowanie przeciwny”[26].

Głosowanie w Sejmie przedstawione zostało na poniższym wykresie. 



Jak wynika z powyższych danych, za projektem opowiedziało się łącznie 440 posłów. Przeciw było jedynie 2 posłów (Beata Kempa – PiS, Zbigniew Ziobro – PiS), jeden poseł wstrzymał się od głosu natomiast osiem osób było nieobecnych[27].

Przyjęta ustawa pozwala chorym na dostęp do preparatów z konopi. Będą one przygotowywane w aptekach, w oparciu o recepty wydane przez lekarza. Ustawa zakazuje jednak uprawy roślin. Nakazuje ona sprowadzanie surowca zza granicy[28]. Sprzeciw temu ostatniemu punktowi zgłosiła Platforma Obywatelska. Grzegorz Schetyna chciał tego, aby w Polsce możliwe było prowadzenie kontrolowanych upraw konopi (rozwiązanie to wspierał także współautor projektu ustawy – Piotr Liroy Marzec”

W ostatecznym kształcie ustawa zakładała zmianę a art. 33a: „Ziele konopi innych niż włókniste oraz wyciągi, nalewki farmaceutyczne, a także wszystkie inne wyciągi z konopi innych niż włókniste oraz żywica konopi innych niż włókniste, o których mowa w załączniku nr 1 do ustawy, mogą stanowić surowiec farmaceutyczny, o którym mowa w art. 2 pkt 40 ustawy z dnia 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne, przeznaczony do sporządzania leków recepturowych, o których mowa w art. 3 ust. 4 pkt 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne, po uzyskaniu pozwolenia na dopuszczenie do obrotu wydanego przez  Prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, zwanego dalej „Prezesem Urzędu”. Wydanie albo odmowa wydania pozwolenia, o którym mowa w ust. 1, zmiana danych stanowiących podstawę wydania tego pozwolenia albo zmiana w dokumentacji będącej podstawą jego wydania, przedłużenie terminu jego ważności, odmowa przedłużenia terminu jego ważności, skrócenie terminu jego ważności oraz jego cofnięcie, następuje w drodze decyzji Prezesa Urzędu. Pozwolenie, o którym mowa w ust. 1, wydaje się na okres 5 lat”[29].

Zdaniem Anny Kality „przez cały czas, gdy prowadzona była debata na temat medycznej marihuany, minister Radziwiłł w sposób niezwykle krytycznie się wypowiadał na ten temat. Od chwili przyjęcia ustawy, lekarze powinni wypisywać odpowiednie recepty. Pytanie, czy będą oni to faktycznie robić, jeśli taki sygnał szedł z Ministerstwa Zdrowia”[30]. Choć Sejm zdecydował się na uchwalenie ustawy (nazywanej ustawą Kality) pozwalającej chorym na uzyskanie dostępu do preparatów z konopi i będzie można je produkować w aptekach w oparciu o receptę wydaną od lekarza (surowce mają być sprowadzane zza granicy), to w przekonaniu Anny Kality nie jest ustawa a ustawka. Jest on bardzo ułomna[31]. Zdaniem Kality niezrozumiałe jest dlaczego nie można w Polsce uprawiać konopi. W jej przekonaniu to przejaw prawdziwej obawy „że zielsko rozlezie się po kraju i wszyscy będziemy ćpunami. Przecież morfina jest dostępna w aptekach od dawna. Czy wszyscy są morfinistami nagle?”[32]. Podkreśla również, że w przypadku gdyby konopie były uprawiane w kraju byłyby o wiele tańsze, a przez to bardziej dostępne. Z racji tego, że ustawa nie przewiduje refundacji istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że lek będzie na tyle drogi, że tylko nieliczni będą w stanie sobie na niego pozwolić, jeśli lekarz go jednak przepisze[33].

Jak podkreśla Kalita, problem polega również na tym, że minister Radziwiłł nie dostrzega lub bagatelizuje informacje na temat realnego zapotrzebowania: „Teraz pacjenci leczą się na własną rękę. Pan minister w jednym z wywiadów powiedział, że zapotrzebowanie na medyczną marihuanę jest takie, że 30 osób jej potrzebuje w tym kraju. Od kiedy Tomek zachorował, kilkaset osób napisało do mnie tylko na portalu społecznościowym - zaznaczyła żona Tomasza Kality. - Ci wszyscy ludzie kupują te preparaty. Kupują je nielegalnie i po prostu ratują się na własną rękę. Tylko czy to tak powinno wyglądać? Żeby z chorych ludzi robić przestępców? - dodała”[34].

Ustawa został podpisana 20 lipca 2017 przez prezydenta. Jest to efekt wielomiesięcznych prac i debat prowadzonych celem uregulowania w polskim prawie kwestii związanych z zastosowanie marihuany leczniczej[35]. Ustawa ma wejść w życie po upływie 3 miesięcy od chwili jej ogłoszenia (będzie obowiązywać od 1 listopada). Ministerstwo już zapowiedziało, że nieustannie będzie prowadziło obserwacje na temat tego jakie jest zapotrzebowanie na susz. Podobną deklaracje złożyła sejmowa komisja zdrowia, która dodatkowo zapowiedziała, że w przyszłości przewiduje się możliwość wprowadzenia nowelizacji.

 


Tekst pochodzi z naszego e-booka "Krótka historia konopi w Polsce i na świecie" który można pobrać za darmo poniżej.

 

[1] Habib A…. op. cit., s. 82 – 85.

[2] Ibidem. s. 82 – 85.

[3] Ibidem., s. 82 – 85.

[4] Ibidem., s. 82 – 85.

[5] Habib A… op. cit., s. 82 – 85.

[6] Obara M.: Lekarze i pacjenci apelują o dostęp do medycznej marihuany, PAP, 2015.

[7] SK55/13.

[8] Wyrok TK z dn. 4 listopada 2014.

[9] Strona internetowa: https://www.cannabisnews.pl/trybunal-konstytucyjny-za-legalizacja-marihuany-medycznej/

[10] S 3/15

[11] Postanowienie TK z 17 marca 2015.

[12] Strona internetowa: https://wpolityce.pl/polityka/256243-zjednoczona-prawica-sklada-projekt-ustawy-legalizujacej-medyczne-stosowanie-marihuany-i-wyklucza-rekreacyjne-zazywanie

[13] Strona internetowa: https://wpolityce.pl/polityka/256243-zjednoczona-prawica-sklada-projekt-ustawy-legalizujacej-medyczne-stosowanie-marihuany-i-wyklucza-rekreacyjne-zazywanie

[14] Strona internetowa: https://wpolityce.pl/polityka/256243-zjednoczona-prawica-sklada-projekt-ustawy-legalizujacej-medyczne-stosowanie-marihuany-i-wyklucza-rekreacyjne-zazywanie

[15] Strona internetowa: http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/161028981-Medyczna-marihuana-Tomasz-Kalita-spotkal-sie-z-Andrzejem-Duda.html

[16] Strona internetowa: http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/161028981-Medyczna-marihuana-Tomasz-Kalita-spotkal-sie-z-Andrzejem-Duda.html

[17] Strona internetowa: http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/161028981-Medyczna-marihuana-Tomasz-Kalita-spotkal-sie-z-Andrzejem-Duda.html

[18] Strona internetowa: http://wmeritum.pl/chory-raka-polityk-pisze-list-kaczynskiego-legalizacja-leczniczej-marihuany-oznacza-ogromnie-wazna-rzecz-nadzieje/164063

[19] Strona internetowa: https://www.wprost.pl/kraj/10055058/Sprawa-medycznej-marihuany-Prezydent-odpowiada-Annie-Kalicie.html

[20] Strona internetowa: https://www.wprost.pl/kraj/10055058/Sprawa-medycznej-marihuany-Prezydent-odpowiada-Annie-Kalicie.html

[21] Strona internetowa: http://spliff.pl/news/item/1861-ministerstwo-wycofuje-sie-z-poparcia-medycznej-marihuany

[22] Projekt ustawy o zmianie ustawy przeciwdziałaniu narkomanii, Warszawa, dn. 9 lutego 2016,

[23] Projekt ustawy o zmianie ustawy przeciwdziałaniu narkomanii, Warszawa, dn. 9 lutego 2

[24] Strona internetowa: http://wyborcza.pl/7,75398,21992690,sejm-wyrazil-zgode-na-medyczna-marihuane-przeciw-tylko-kempa.html

[25] Strona internetowa: http://www.sld.org.pl/aktualnosci/18176-sld_sklada_w_sejmie_petycje_w_sprawie_ustwy_kality.html

[26] Strona internetowa: http://www.se.pl/wiadomosci/polityka/ziobro-o-marihuanie-niesie-spustoszenie-w-umyslach-mlodych-ludzi_881328.html

[27] Strona internetowa: http://wyborcza.pl/7,75398,21992690,sejm-wyrazil-zgode-na-medyczna-marihuane-przeciw-tylko-kempa.html

[28] Strona internetowa: https://www.wprost.pl/kraj/10061461/Sejm-mowi-tak-medycznej-marihuanie-Poslowie-przyjeli-ustawe.html

[29] Ustawa z dn. 7 lipca 2017 roku o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych. 

[30] Strona internetowa: https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/anna-kalita-w-tvn24-o-medycznej-marihuanie,751670.html

[31] Strona internetowa: https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/anna-kalita-w-tvn24-o-medycznej-marihuanie,751670.html

[32] Strona internetowa: https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/anna-kalita-w-tvn24-o-medycznej-marihuanie,751670.html

[33] Strona internetowa: https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/anna-kalita-w-tvn24-o-medycznej-marihuanie,751670.html

[34] Strona internetowa: https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/anna-kalita-w-tvn24-o-medycznej-marihuanie,751670.html

[35] Strona internetowa: https://www.polskieradio.pl/130/3993/Artykul/1791205,Prezydent-podpisal-ustawe-dot-preparatow-z-konopi


 
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium